W Zjednoczonych Emiratach Arabskich w końcowej fazie testów znajdują się elektroniczne tablice rejestracyjne. Te zwykłe, blaszane, z których korzystamy na co dzień w niedalekiej przyszłości mają zostać zastąpione. Jakie mogą płynąć korzyści z tego rozwiązania? Ta zmiana może wyjść wszystkim na dobre.
Dubaj miastem przyszłości
Rozwój technologiczny w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wchodzi każdego roku na wyższy poziom. Nowinki o samochodach przestają być tylko ciekawostkami, a stają się faktem. Hasło: „Dubaj miasto przyszłości” coraz bardziej nabiera sensu. Nie tylko po drogach tego miasta jeżdżą wysokiej klasy samochody, ale władze postanowiły też wziąć pod lupę ich oznaczenia. Klasyczne tablice rejestracyjne wkrótce mają być zastąpione cyfrowymi.
Mają mieć wbudowane wyświetlacze, transmitery oraz moduły GPS. Łatwiej będzie o ostrzeganie innych uczestników ruchu drogowego, np. o wypadkach w pobliżu czy funkcjonariuszy policji o tym, że dany pojazd został skradziony. Za sprawą czujników GPS będą mogły przede wszystkim informować służby ratunkowe w momencie kolizji. Testy pokazują, że rzeczywiście ta niedaleka przyszłość stanie się prawdziwa.
Wiele informacji na zderzaku
Warto wspomnieć, że władze Dubaju biorą przykład z parlamentarzystów Unii Europejskiej, którzy przegłosowali ustawę, która od 1 kwietnia 2018 roku wywiera nakaz na producentach instalacji w samochodach systemu eCall. Mechanizm ten służy do powiadamiania służb w chwili wypadku. Cyfrowe tablice rejestracyjne z kolei mają umożliwić wymianę wielu informacji w czasie rzeczywistym między kierowcami.
Będą odpowiadały za ostrzeganie o zbliżającym się korku, mającym miejsce nieopodal wypadku, czy nawet o doświadczeniu kierowcy, który kieruje danym pojazdem (w Polsce odpowiada za to zielony liść naklejony na tylnej szybie). To nie wszystkie zalety tego innowacyjnego rozwiązania. W ten sposób ma działać też mechanizm automatyzacji pobierania opłat parkingowych czy przejazdów płatnymi drogami.
Co z prywatnością i kosztami?
Rozwiązanie jakim są cyfrowe tablice rejestracyjne niesie za sobą wiele zalet. Aktualnie trwające testy pokazują, że ich wprowadzenie w życie jest naprawdę bliskie czasowo. Jednak jak przy każdym projekcie, tego rodzaju nowinki o samochodach wzbudzają wiele kontrowersji. Pierwsza z nich to cena, którą będą musieli zapłacić kierowcy, jeśli cyfrowa tablica rejestracyjna zacznie być obowiązkowa.
Po drugie wielu kierowców martwi się o prywatność. Udostępnianie wielu informacji przypadkowym osobom nie podoba się przeciwnikom. Dostęp do tego typu informacji obecnie ma często tylko funkcjonariusz policji podczas kontroli drogowej, gdy sprawdzi dokumenty kierowcy. Niestety najprawdopodobniej kolejny etap cyfryzacji obrobi nas z kolejnych strzępków pozostającej nam prywatności.